Zdziwiła mnie treść artykułu „Będzie tylko połowa Park Art-u” („Czas Świecia”, 16 grudnia 2016 r.). Tezy postawione przez jego autorkę są zaskakujące.
Autorka tekstu twierdzi, że według projektu, Park Art miał zajmować znacznie większy teren, a tymczasem wiosną zostanie zagospodarowana tylko jego część. Stąd wniosek autorki, że Park Art będzie o połowę mniejszy.
Wniosek całkowicie mylny, bo obszar ten jest przeznaczony również na inne elementy małej architektury (place zabaw, ławki, wyposażenie skwerów), a nie tylko na Park Art. To istotne, by tego typu obiekty znajdowały się w różnych miejscach rozbudowującego się coraz bardziej osiedla, a nie tylko w jednym. Na jakiej więc podstawie autorka artykułu twierdzi, że cały ten obszar miał rzekomo zajmować Park Art?
Dziwi mnie, że autorki zupełnie nie interesuje, że projekt Park Art-u, złożony do budżetu obywatelskiego, był ewidentnie niedoszacowany. Wnioskodawca, pani Anna Chabowska, wyceniła koszt budowy na 502 tys. zł. Tymczasem po rozstrzygnięciu przetargu okazało się, że najkorzystniejsza oferta złożona przez krakowską firmę, została wyceniona na 860 tys. zł.
To prawda, że kosztorysy projektów składane do budżetu obywatelskiego mają charakter szacunkowy. Przy ich tworzeniu wnioskodawca powinien jednak konsultować się ze specjalistami w danej dziedzinie, by móc określić przybliżoną wartość. Oczywiście, mimo to mogą być pewne różnice w ostatecznej wycenie. Ale rozbieżności sięgające aż 70 procent, jak w przypadku Park Art-u, to chyba duża przesada? Mimo to, szanując decyzję mieszkańców, którzy wybrali ten projekt, zgodziłem się na dołożenie brakującej kwoty.
Konieczność dołożenia 360 tys. zł nie dziwi i nie zastanawia autorki. Za to z troską pochyla się nad kosztami wywozu ziemi podczas budowy Park Artu, mimo że będzie to tylko mały procent podanej wyżej kwoty.
I następny, zupełnie dla mnie niejasny, fragment artykułu. Jak podaje autorka, pani Chabowska, liczyła, że dalsze prace mogłyby być finansowane z budżetu miasta - miała być strefa dla seniorów, plac zabaw dla dzieci. Ale jaki to ma związek z wnioskiem do budżetu obywatelskiego złożonym przez panią Chabowską w 2015 r.? Przy realizacji tej inwestycji skupiamy się przecież na tym, co zostało zawarte w projekcie do budżetu obywatelskiego, a nie kolejnymi pomysłami, które ewentualnie można by jeszcze zrealizować w następnych latach.
A już kuriozalne jest zestawianie Park Artu z zagospodarowaniem terenu przy Dużym Blankuszu na zasadzie: „Po rezygnacji z części rekreacyjnej dla dzieci i seniorów Park Artu miasto w 2017 r. bierze się za inny park - przy Dużym Blankuszu w Świeciu, przeznaczając na niego 2 mln zł”. Otóż informuję panią redaktor, że zagospodarowanie terenu przy Dużym Blankuszu było planowane wcześniej niż został złożony wniosek w sprawie Park Artu, a koncepcja została pozytywnie przyjęta przez radnych.
Idąc pani tokiem myślenia, rozumiem, że powinniśmy zrezygnować z inwestycji nad Dużym Blankuszem i finansować kolejne pomysły rozbudowy Park Artu. I to bez względu na koszty, które już teraz są dużo wyższe od zakładanych przez wnioskodawcę.
Tadeusz Pogoda
Burmistrz Świecia