Skrajnie wychudzony. Zapchlony i zarobaczony. Stan Farta, psa zabranego przez policjantów i strażników z opuszczonej posesji w Dzikach, jest poważny. Czworonóg ma jednak szanse na wyzdrowienie.

Strażnicy widzieli już bardzo różne psy. Nie spodziewali się tego, co zobaczyli na terenie jednej z posesji w Dzikach, gdzie równocześnie interweniowała policja. Do prowizorycznej budy, przypięty był na kilkunastometrowym, ciężkim łańcuchu, skrajnie wychudzony pies. Nie miał obroży tylko pasek od spodni.

Zwierzę trafiło do Tymczasowego Punktu dla Zwierząt w Sulnówku, a potem do garażu Straży Miejskiej, gdzie otrzymało jedzenie dla szczeniąt (bo jest bardziej kaloryczne) oraz specjalną karmę dla wyczerpanych psów. Weterynarz zaaplikował mu także preparaty wzmacniające.
Fart jest bardzo zaniedbany. Oprócz wychudzenia, jest zapchlony i zarobaczony. Ze zwalczeniem robaków wewnątrz organizmu trzeba poczekać, ponieważ toksyny z nich mogą być dla psa zabójcze.

Dziś cieszy fakt, że rokowania są pomyślne. Fart sam je, chodzi i załatwia swoje potrzeby fizjologicznie bez problemów. Teraz najważniejsze, aby przybierał na wadze. Ta wskazuje 12,2 kg.
W przyszłym tygodniu Fart zostanie wykąpany. Gdy nabierze trochę ciała, zostanie odrobaczony i zaszczepiony.  
Czworonóg jest niezwykle przyjazny i spokojny. O dziwo, lgnie do człowieka.

Policjanci ze Świecia prowadzą postępowanie przeciwko byłemu właścicielowi Farta, który trafi przed oblicze sądu.

TOMASZ KARPIŃSKI

26.11.2012