Do garażu Straży Miejskiej w Świeciu trafiły szczenięta prosto z zaniedbanego gospodarstwa w Polskim Konopacie. Właścicielka czworonogów nie miała dla nich karmy. Wolontariusze i strażnicy szukają dla nich nowych domów.
Starsza kobieta sama zgłosiła się do komendy Straży Miejskiej. Powiedziała, że suczkę z dziewięciorgiem szczeniąt przybłąkała się do niej (!). Błaga o pomoc, ponieważ nie ma co im dać jeść. Groziła, że popełni samobójstwo, jeśli spotka się z odmową.
Patrol pojechał do Polskiego Konopatu. Znalazł suczkę na łańcuchu przy budzie. Wokół biegały maluchy. Nie było misek z karmą i wodą. Dopiero na prośbę strażników, kobieta przyniosła wodę.
Po krótkiej naradzie zapadła decyzja, że szczenięta trafią do garażu straży. I tak też się stało. Maluchy mają około 8-10 tygodni. Dostały preparat na pchły, ponieważ miały ich bardzo dużo. Muszą być też odrobaczone.
Zainteresowani ich adopcją mogą zgłaszać się do Komendy Straży Miejskiej w Świeciu, która mieści się przy ulicy Wojska Polskiego 124. Szczegółowe informacje można uzyskać pod nr. tel.: 52 33 10 950.
To jednak nie koniec historii. W sadzie, w zaroślach, strażnicy odnaleźli trzy inne, dorosłe psy. Kobieta otrzymała ultimatum. Ma poprawić warunki życia pozostałych psów, albo sprawa trafi do sądu.
Wolontariusze i strażnicy apelują do mieszkańców wsi – dbajcie o swoje psy, jak o członków swoich rodzin! Szczególnie teraz – latem. Podstawą jest miska z wodą i karma oraz zacienione miejsce, w który zwierzę mogłoby się schronić przed słońcem. I nie ma do tego służyć plastikowa beczka, kawałek blachy czy folii, a z takimi przypadkami się spotykali.
TOMASZ KARPIŃSKI
3.07.2014